Czy warto inwestować w lokaty w tym roku? Po ostatnich podwyżkach stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej banki zaktualizowały nie tylko oprocentowanie kredytów, ale także lokat krótko i długoterminowych i kont oszczędnościowych. Czy warto wpłacać pieniądze do banku przy tak wysokiej inflacji, którą aktualnie odnotowuje Główny Urząd Statystyczny? Jakiego oprocentowania lokat i rachunków oszczędnościowych możemy oczekiwać dziś od banków? Czy na lokacie da się aktualnie w ogóle zarobić? Kilka przykładów w dzisiejszym wpisie.
Z uwagi na bliskie zeru stopy procentowe w ostatnich kilkunastu miesiącach trzymanie większych kwot na lokatach, czy to krótko, czy długoterminowych było całkowicie nieopłacalne. Banki obniżając oprocentowanie depozytów, całkowicie wyeliminowały ewentualne zyski, a znacznie wyższa od prognozowanej zarówno przez GUS, jak i NBP inflacja powodowała – robi to wciąż – realną utratę wartości zgromadzonych środków.
Jak dało się zauważyć po odczytach rynku nieruchomości, znaczna część inwestorów uciekła z lokat, stawiając na zakup mieszkań i lokali inwestycyjnych. Te pierwsze tylko w 2020 roku dawały zarobić nawet kilkanaście procent, a ich ceny do dziś sukcesywnie rosną.
W czasach pandemii z lokat wyparowały miliardy złotych, a sytuacja zaczęła naprawiać się – nieznacznie, acz zauważalnie – w ostatnich miesiącach. Jeszcze przed podniesieniem przez Narodowy Bank Polski stóp procentowych.
Jak wyliczał niedawno serwis Bankier, we wrześniu tego roku, a więc przed październikową podwyżką stóp procentowych, na konta lokacyjne w bankach wpłynęło ponad miliard złotych więcej, niż w sierpniu br. Wzrosło także oprocentowanie otwartych depozytów z 0,23 proc. do 0,29 proc.
W odczytywanym przez Narodowy Bank Polski miesiącu klienci banków najchętniej dokonywali wpłat na lokaty terminowe, a łączna wartość wpłaconych depozytów wyniosła 17,4 mld zł. Bankier zauważa, że był to pierwszy miesiąc, począwszy od czerwca, gdy ilość wpłaconej do banków gotówki przekroczyła 17 mld zł. Tak czy inaczej, wynik ten był o blisko 10 miliardów gorszy, niż w analogicznym miesiącu 2020 roku.
We wrześniu 2021 roku osoby dokonujące wpłat na konta lokacyjne najchętniej wybierały krótkie okresy (od 1 do 6 miesięcy).
Dwukrotne podniesienie stóp procentowych w ostatnich dwóch miesiącach spowodowało, że banki dość szybko zaktualizowały zarówno oprocentowanie kredytów, jak i kont oszczędnościowych i lokat. Lekkie ruchy w tym zakresie zaobserwować można było już w październiku, kiedy to RPP podniosła stopy o 40 puntów bazowych. Jedne z banków podniosły oprocentowanie lokat, inne przywróciły w ogóle ich funkcjonowanie. Przypomnijmy, że niektóre instytucje finansowe w czasach pandemii wyłączyły ze swej oferty możliwość dokonywania wpłat oprocentowanych depozytów.
Wraz z kolejną – listopadową – podwyżką stóp procentowych banki nieco śmielej podniosły oprocentowanie lokat. Aktualnie na najlepszej dostępnej lokacie zyskać możemy około 2 proc. w skali roku. Pamiętajmy jednak, że posługując się określeniem “zysk”, nie bierzemy pod uwagę obecnej inflacji (+6,8 proc. rdr).
Dla przykładu w Getin Banku w ofercie promocyjnej konta oszczędnościowego oprocentowanie wyniesie właśnie 2 proc. w skali roku, jednak maksymalna wysokość wpłaty to tylko 10 tys. zł. Po odjęciu “podatku Belki” zostanie zatem 168 zł.
Dość korzystnie – w oparciu o inne oferty – wypada także Aion Bank, który zaoferuje nam aktualnie 1 proc. na koncie oszczędnościowym prowadzonym w ramach bezpłatnego ROR. Jeśli wybierzemy płatny rachunek osobisty (29,99 miesięcznie), oprocentowanie konta oszczędnościowego wyniesie już 1,25 proc., lub 1,5 proc. przy koncie, którego miesięczna opłata kosztować nas będzie 49,99 zł).
Roczna lokata bankowa Credit Agricole zagwarantuje nam dziś oprocentowanie na poziomie 1 proc. do kwoty 50 tys. zł, a 1,5 proc., w przypadku stawki dwuletniej, wpłaty do 100 tys. zł.
W InBanku – na co wskazuje portal Money – w przypadku depozytu, który wynieść może nawet 50 tys. zł – zarobimy od 1,1 do 1,7 proc. Wysokość oprocentowania lokaty zależy bowiem od wybranego okresu trwania. Money wyliczył, że przy kwocie 50 tys. zł wpłaconej na 5 lat zyskać możemy 3 442,50 zł.
Pomimo kilku przykładów “zyskownych” lokat, które wymieniliśmy powyżej, musimy przypomnieć, że nie można tu mówić o jakimkolwiek powiększeniu kapitału sukcesywnie pożeranego przez inflację, a raczej – w niewielkim stopniu – jego ochronę. W sytuacji, gdy wskaźnik inflacji sięga 6,8 proc. w ujęciu rocznym, a oprocentowanie lokat waha się w granicach 2 proc., to te 2 proc. – pomniejszone o odprowadzony z “zysku” podatek – pomniejszy nam realną utratę wartości zgromadzonych / zainwestowanych środków. Sumarycznie i tak będziemy na przysłowiowym minusie. Mniejszym co prawda, niż bez lokaty, ale w dalszym ciągu minusie.
Przed wyborem lokaty bankowej lub konta oszczędnościowego swoją decyzję warto skonsultować z ekspertem finansowym, który pomoże dobrać najlepsze dla nas rozwiązanie.